środa, 30 czerwca 2010

moje nozeczki....

Na profesjonalna sesje musicie jeszcze poczekac...tatko bardzo zajety niestety innymi sprawami....
wazna informacja : WAZE 4890 gr i jestem 61cm dluga!!! hmm


oooo jakbym wiedziala, ze oni mi takie zdjecia robia jak ja spie to ja bym im dala!!!!! rzeski mi sie zlepily - NO ALE HECA....


Tatusia malpeczka jestem :)

na tatusiu - jak juz wspomnialam wczesniej - zasypiam do strzalu :) uwielbiam lezec na jego wieeeelkiej klacie cheche...mowi, ze jestem jego malpeczka....



moja kolezanka Ruby :)

Oto moja kolezanka Ruby....przyszla mnie odwiedzic dwa dni temu....nie pobawilismy sie za bardzo, bo ja nie bylam w humorze za bardzo na pogaduchy....wiec ona zjadla i zasnela na dobre 3 godziny...! ale umowilismy sie znowu na spacerek w parku albo cos...biedna Ruby ma szyne, bo jej bioderka nie sa okej....ale za 3 tygodnie maja jej ja sciagnac....no i mam nadzieje, ze kiedys bedziemy razem biegac :)


poniedziałek, 28 czerwca 2010

nasza pierwsza profesjonalna sesja ;)

dzien doberek wszystkim...oto ja i mamusia na naszej pierwszej profesjonalnej sesji :)...ale mi sie podobalo...chcociaz zmeczylam sie troche i potem spalam ze 4 godziny na polku :) jutro bedzie wiecej...


czwartek, 24 czerwca 2010

zabawy z tatusiem :)

najpierw sie zdrzemnelam..tylko na pare minutek, ale u tatki sie tak fajnie lezy...to jak przyszedl z pracy, nie tracilam nawet chwilki i sie ululalam....a potem byla juz tylko zabawa :)






wtorek, 22 czerwca 2010

poranne pogaduszki


brzuszkowe zabawy

oj jak ja nie lubie tych zabaw na brzuszku...jest fajnie na chwile, a potem to musze powiedziec ze mnie to meczy! a mama mowi, ze jak nie bede cwiczyc to sie niegdy nie naucze chodzic, bo podobno to sie od tego zaczyna...ja tam nie wiem....ja wstane od razu na nozki i nie musze cwiczyc zadnego pelzania!!



poniedziałek, 21 czerwca 2010

niedziela u Grubkow :)

jak zwykle rankiem mielismy dyskusje z mamcia....tatko w tym czasie przygotowywal sniadanko cheche....


oto mamci office w pogodne dni :) ja spalam w wozeczku zaraz obok, ale mnie juz na zdjeciu nie ujeli - ja nie wiem ....
oto jak tatko oglada mecze w pogodne dni....i oczywiscie niedzielny obiadek....ale nie moj!!


no w koncu ja!!!!! na moim tronie i z pileczkami...moja nowa zabawa...


wieczorkiem pojechalismy nad morze - szczerze mowiac dalej nie wiem co to to morze, bo ja nic nie widze...tata chcial mi pokazac, ale nic nie widzialam....a poza tym nad tym morzem to zawsze wieje mi cos w twarz!!!! i zimno jest...nie tak jak w ogrodku...




no i w koncu padlam....zglodnialam nad tym morzem troche i sie wiercilam i plakalam...mamcia mi dala cycuszka w brum-brumie no i bylo po mnie :)





czwartek, 17 czerwca 2010

pozowanie z kwiatuszkami :)

no i jak sie wam podobam z kwiatuszkami? to sa kwiatuszki zebrane z naszego ogrodka! pierwsze jakie zakwitly odkad babcia Ula je wcisnela w ziemie :) pieknie pachnie w calym....pokoju....
mama mowi, ze zdjecia nie sa najlepszej jakosci, bo jak widac ja jestem na stole i mamie sie rece trzesly, bo sie bala, ze jakims cudem spadne z tego stolu.....a jak ja mialam niby spasc, jak ja dalej nie opanowalam przemieszczania sie na powierzchniach plaskich????!!!!




zabawy z krowka :)

a to krowka.....wyskoczyla na mnie i zaczela mnie lizac!! chciala sie bawic i muuuuuuczala jak szalona :) no to ja muczalam razem z nia!!



wtorek, 15 czerwca 2010

popoludniowa drzemka :)

dzisiaj bylam z mamusia spotkac sie z innymi baby i pogawedzic :) spotkalam tam koleznke Emme i Ane i Michala i Oliviera i Usina :))) wszyscy mnie podziwiali, bo trzymalam wysoko glowke i patrzylam na okolo moimi wielkimi oczami :0 powtarzali ze jestem nad wyraz silna dziewczyna nas swoj wiek...cheche...
no i waze juz 4550gr i jestem 56 cm dluuga :)


wczoraj tak sie juz wyginalam i skakalam i wiercilam, ze mamcia juz nie wytrzymala i puscila mnie na podloge - powiedziala, ze jak chce isc to mam sobie isc!...hmmm ale to nie jest takie proste jak myslalam....


jak tatus radzi sobie z moja kupeczka....

oto jak tatus mnie przebiera jak zrobie kupeczke.....tak naprawde to on dochodzi tylko do etapu odpiecia pampersa...i mamcia musi wkroczyc do akcji, w przeciwnym razie bylo by wiecej do sprzatania :) podobno zapach mojej kupeczki jest przerazajacy - z czym ja sie absolutnie nie zgodze!!!


niedziela, 13 czerwca 2010

niedzielny spacerek nad morzem...

jak widac na ponizszym zdjeciu - nie jestem zbyt szczesliwa, ze znowu mnie wsadzili w to ciasne krzeselko....bylo mi bardzo nie wygodnie...a potem przykryli mnie jakos folia i juz nic nie widzialam....chociaz z drugiej strony to moze lepiej, bo wialo i lalo i w ogole to glodna bylam i nie w humorze...





jestem czerwony kapturek...cheche

cheche...no i jak wam sie podobam?? mamcia mi kupila czerwony kapelusik...bo podobno mi lebek urosl i czapki za nic nie chca wlezc....czyzby sugerowala, ze mam duzy leb??? no jak smie...

tu spiewam piosenke...."ide sobie przez las...sialala-sialala...."


poranne zabawy w loziu :)


halo....dzisiaj rankiem bawilismy sie w loziu....mamcia probowala mnie rozsmieszyc (mamy z tego filmik ), a tatus mowil, ze jego nozka ladniejsza.....ja tam mysle, ze moja jest sliczniutka