sobota, 10 lipca 2010

tance z tatusiem :)

hello:)
zawsze jak tatus wraca z pracy to robi ze mna smieszne rzeczy....tutaj akurat tancowalismy...moze tego nie widac, ale musicie mi uwierzyc na slowo :)

w ogole ten tydzien byl nadzwyczajny! juz od poniedzialku umiem sie w lozeczku obrocic na boczek i chycic szczebelek...mam nadzieje, ze kiedys te szczebelki mi pomoga wstac i wydostac sie z tego lozeczka, albo przynajmniej pomoga mi usiasc, zeby mogla widziec swiat i co robi mama i tata :)

a w srode (7.07) tatus zauwazyl, ze nie jestem juz taka galaretka - jak mnie przezywal przez caly czas!!! - i umiem utrzymac glowke sama w pionie i nie leci ona na boki ani do przodu!!!!!!!!
ja nie wiem co to takiego wielkiego, ale mama i tata cieszyli sie jak wariaty! (a tata szczegolnie)
no ale nie wiem co oni to mysla - no przeciez ja jestem coraz wieksza - juz za pare dni bede miala 3 miesiace!!!! to taki przelomowy(ja to mama czytala) okres w moim zyciu :)

z tego co slyszalam to w przyszlym tygodniu idziemy do lekarza - zdaje sie , ze na kuju-kuju - ja tam im nie dam mnie znowu kuc!! musze sie nauczyc chodzic do tego czasu i im uciekne!!!



1 komentarz:

  1. wierzymy na slowo . pewnie zostaniesz baletnica.jest nasza mala spryciula .

    OdpowiedzUsuń