środa, 1 września 2010

lunchyk w kawiarence...



nic ciekawego w menu dla mnie nie znalazlam....takze dostalam moj przysmak - mleczko (patrz zdjecia wyzej)




hmmm...mniam mniam mamcia jadla pyszna salatke...troche jej pomoglam....i potem mialam sily zeby wstac i skakac (patrz zdjecia powyzej)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz