w centrum byl jakis "french market"....poszlismy pochodzic wzdluz rzeki, kupilsmy sobie holenderskie ginger ciasteczka i mamcia z tatkiem wrzucili cos do zolodeczkow...cheche..
mniam ale dobre jedzonko jedli twoi rodzice. a ty rosniesz jak na drozdzach pewnie juz nie dlugo nie zmiescisz sie do swojego pojazdu. slicznie wygladasz.
mniam ale dobre jedzonko jedli twoi rodzice. a ty rosniesz jak na drozdzach pewnie juz nie dlugo nie zmiescisz sie do swojego pojazdu. slicznie wygladasz.
OdpowiedzUsuń